Moja babcia w bardzo sędziwym już wieku miała Alzheimera, żyła w swoim świecie. Gdy się nią opiekowałam, opowiadała w kółko te same historie. Znając już totalną biologię zastanawiało mnie to. Czułam, że chce mi coś przekazać. Dla przykładu do znudzenia wspominała swojego przyrodniego brata. Postanowiłam zbadać o co chodzi. Nie było to łatwe. Jej brat urodził się jeszcze w XIX wieku, a świadkowie zmarli. Dodatkowo historie babci były przez Alzheimera zniekształcone. Pytałam w rodzinie, czy ktoś coś wie. Każdą informację sprawdzałam na sobie. Zastanawiałam się co mogli czuć moi przodkowie obserwując reakcję swojego ciała. Każda odkryta prawda wywołuje w nas reakcję. Przykładowo robi się zimno, gorąco, przechodzą dreszcze, nagle pojawia się kaszel, psikanie, jakieś bóle, duszności, senność. W czasie mojej pracy okazało się, że losy przyrodniego brata babci do różowych nie należały. Emocji pojawiało się bardzo dużo. Między innymi, gdy miał 7 lat jego mama zmarła. Gdy ożenił się z Niemką mój pradziadek, a jego ojciec wyrzekł się go. Z psychobiologii wiadomo, że wykluczenie może mieć wpływ na potomków. Przykładowo inni członkowie rodu mogą przejawiać ten sam program bycia wykluczony. Mogą tez mieć problemy finansowe. Wszystkie problemy, choroby, które nasi przodkowie nie rozwiązali mogą na nas wpływać. Powtarzamy rodzinne programy póki ich nie zauważymy i nie zaczniemy działać inaczej.
Pracując historiami babcia przechodziła fazy naprawcze, jak zresztą ja czy świadomi członkowie mojej rodziny. Dzwonili pytając – Co Ty znowu przerabiasz?! bo np. nie mogę wstać z łóżka, mam, nagłe boleści!!! 😊 Faza naprawcza zaczyna się w momencie rozwiązania konfliktu, często następuje nasilanie choroby, a potem symptom znika, poprawiają się relacje, otwierają się nowe możliwości w życiu.
Do niektórych babcinych historii podchodziłam kilka razy. Okazywało się, że istnieją kolejne wątki. Babcia za życia była uparta i w tej pracy też. Mówiła tak długo, dopóki temat nie został oczyszczony. Jak nie znałam odpowiedzi zadawałam pytanie – co jest jeszcze do odkrycia, co się jeszcze wydarzyło? Odkrywanie i transformowanie historii zabiera mi czasem kilka miesięcy, albo lat.
Ktoś może powiedzieć, że osoba z Alzheimerem już nic nie wie. Moje doświadczenie mówi inaczej. Mam też przekonanie, że moja babcia dopingowała mnie do pracy z totalną biologią, że zależało jej na poprawie stosunków rodzinnych i powrocie do zdrowia. Znając psychobiologię praca z drzewem genealogicznym jest fascynującą przygodą. Polecam.