totalna biologia zapalenie płuc ropne zapalenie płuc gruźlica i jedzenie surowych jajek psychobiologia zdrowia jak tłumaczy zapalenie płuc czy ropne zapalenie płuc

2023.01.08 Trochę o koglu, a trochę o moglu

W lutym 2021 zadzwoniła do mnie mama z informacją, że Pan Franek lat 85 jest ciężko chory. Lekarz zdiagnozował u niego ropne zapalenie płuc, stan ciężki, ale na razie nie mogą go przyjąć do szpitala. Po jego głosie słychać było rezygnację z życia, żegnał się.

Wiedziałam, że życie Pana Franka nigdy usłane różami nie było, sporo w swoim życiu przeszedł, młodo umarła mu żona, a potem 20-letnia córka. Co może być gorszego w życiu niż śmierć własnego dziecka? Ale Pan Franek nie poddawał, żartował i jeszcze w zeszłe lato uprawiał swój ogródek, a potem robił zaprawy na zimę. Swoja drogą robi świetne ogórki kiszone. Jest pracowity, pomimo swoich wielu chorób, schorzeń i wieku. Niestety nie dogaduje się z synem i to jest jego powód ogromnych zmartwień i kłopotów.

I tak w lutym 2021 potwierdzono u Pana Franka Covid, czyli nakazano mu samotnie siedzieć w domu i dodatkowo kontrolowała go policja. Przecież dla niego to był jak powrót do scen wojennych z dzieciństwa i reżimu komunistycznego. Co można wtedy przeżywać? Strach, panikę, lęk, osamotnienie, uwięzienie i wiele innych emocji? Na szczęście Pan Franek przeżył Covid. Poszedł do lekarza na badania kontrolne i wtedy właśnie usłyszał swoją zabójczą diagnozę „ma Pan ropne zapalenie płuc”. Zabrzmiało groźnie jak wyrok śmierci. Zaczął dzwonić do wszystkich znajomych, żeby się pożegnać, w tym do mojej mamy, a ona do mnie. Przypomniałam sobie co mówił dr Gilbert Renaud z Recall Healing i Monika Stawicka z 5 Praw Natury, co trzeba robić w sytuacji, gdy człowiek jest bardzo osłabiony np. po zapaleniu oskrzeli, płuc, (kiedy odpluwa plwociny ropne), ale też kiedy jest się wycieńczony rakiem. Kazałam jej, żeby go uspokoiła, że wszystko już będzie dobrze, że już zdrowieje, że ma jeść surowe jajka, by uzupełnić białko. Mama zawiozła mu domowe jajka z własnej hodowli i siarę od krowy i nie uwierzycie J Pan Franek, chyba po dwóch czy trzech dniach stosowania się do tej diety, ożył J wyprał firany, wsiadł na rower i pojechał polować na promocje w swoim pobliskim sklepie NETTO, a potem zadzwonił do mojej mamy cały w skowronkach: Basiulka, masło jest za pół ceny 😊 I ponownie wybrał się na badania do lekarza – lekarz ze zdziwieniem powiedział, że zeszło, już prawie nic nie widać. Może to zasługa białka z domowych jaj, może poczucia, że ktoś się troszczy, a może wszystkiego po trochu 😊